Siedzieliśmy ekipą u kumpla. Zadzwonił telefon, więc szybko wyszłam na zewnątrz. Po kilku sekundach zbyłam rozmówce i pozwoliłam sobie na jedną fajkę, choć nie palę od 4 miesięcy. w pełni odprężona otworzyłam drzwi pokoju, w którym siedzieliśmy. Zobaczyłam, że ktoś zajął moją miejscówkę na kanapie. To był on. To od mnie kiedyś prawie zniszczył. ‘to moje miejsce’ syknęłam. ‘to BYŁO twoje miejsce’ odpowiedział. Wtedy ktoś powiedział, że mam mu usiąść na kolana i dać reszcie oglądać film. Niechętnie spełniłam prośbę, a on uśmiechnął się tak, jak to zawsze kochałam. ‘daj mi drugą szansę’ wyszeptał .’bo co? Już raz rozpierdoliłeś mi życie, drugi się nie dam.’ Wstał z miejsca zrzucając mnie na kanapę. ‘czy ty kurwa nie widzisz że cie kocham!? – krzyczał mi w twarz- spierdoliłem, wiem. Ale jeśli tak mnie kochasz to wybaczyłabyś mi! Kurwa, kocham, pojmij!’ trzasnął drzwiami i wyszedł. / md.
|