Poddałam się. Stałam się pusta. Nie próbuję nadawać dniom sens, nie staram się o Niego, nie staram się nawet o chłopaka, który mógłby być przyjacielem. Po prostu znowu jestem zimna, wredna, odpycham od siebie wszystkich. Nie uśmiecham się. Nie umiem się uśmiechnąć. Nawet sztucznie. Popadłam w apatię, obojętność. Nic mnie nie wzrusza, nie cieszy, nie rani, nie przejmuje mnie nic…[kocham_ranic]
|