szłam do szkoły gadając przez telefon i dopalając papierosa. po drugiej stronie ulicy zobaczyłam jego z kumplem , westchnęłam i z wielkim uśmiechem ruszyłam w ich stronę , podniósł głowę i patrząc ze zdziwieniem jak zaciągam się szlugiem lekko się uśmiechnął. - cześć. - rzucił. - hej. - odpowiedziałam i poszłam dalej. - stary.. zjebałeś na całej linii, mogłeś ją mieć. - usłyszałam głos jego kumpla. - zamknij się. - syknął do niego odpalając szluga. tak , byłam z siebie dumna , wiedziałam , że prędzej czy później zobaczy co stracił .
|