Czuło się ciepło od jego rozgrzanej skóry. Słyszało się mocne bicie jego serca. W jego niebieskich oczach widniała miłość i troska. Trzymał ją mocno w ramionach. Stwarzał pozory bezpieczeństwa. Otoczki gdzie ona mogła się skryć przed światem. Stali przed jej domem. Delikatnie odsunął jej kosmyk z czoła. Patrzyli sobie w oczy. Może ostatni już raz? Pocałował ją, tak jakby to był ostatni ich pocałunek w życiu. Delikatnie, namiętnie, czule. Jej serce waliło jak oszalałe. Nie potrafili się od siebie odsunąć. Nie wiedzieli ile czasu im jeszcze pozostało. Czasu, którego mogą spędzić razem. 2 tygodnie, miesiąc, a może rok? Nikt tego nie wiedział. To wszystko było tylko początkiem. Początkiem ich wspólnego cierpienia. Drogą przez, którą chcieli przejść razem. Odsunął się od niej. Trzymał ją jeszcze chwile za rękę. Odwrócił się i odszedł. Odprowadzała go wzrokiem, aż zniknął za zakrętem. || 1
|