A ja wyglądając przez okno nie widzę już tego samego świata co kiedyś. To nie to samo miasto co kilka lat temu. Mimo, że wszystko diametralnie zmieniło się "to są te miejsca, które darze sentymentem". Teraz patrząc przez szyby okien zauważam miejsca związane z Tobą, a nie z tym co kiedyś dawało tyle radości. Nie ma już tych samych ludzi, tych samych ławek. Wydarzenia, które jeszcze niedawno były codziennością stają się powoli tylko wspomnieniem. A to dlatego, że dni, które kiedyś poświęcane były na siedzenie pod blokiem zaczynają być tematem odległym. Wyciągnęłaś mnie z mojego, nie do końca idealnego świata, który tak bardzo kochałam. Wiedziałaś, że "te osiedla żyją swoim życiem". Tutaj "otwierasz drzwi i czujesz życia ucisk, wychodząc z domu nie wiesz, czy w ogóle wrócisz". Wyprowadziłaś mnie na dobrą drogę, twierdząc, że to wszystko mnie zabije. A tak naprawdę kurwa nic nie zniszczyło mnie tak bardzo jak Ty.
|