Była pewna 'ona', którą kochał bardziej niż mnie. To ona zawsze wygrywała. To ona zawsze była powodem naszych kłótni. Nie potrafił opuścić jej na dłużej niż kilka dni. A kiedy ją z nim widziałam, wpadałam w szał. Pewnego dnia kazał mi wybrać. Moje serce, a tym bardziej życie, nie pomieściłoby ich dwojga. Zresztą, ona zabijała we mnie wszelkie nadzieje, plany, resztki optymizmu. Nie potrafiłam tak. A on? On wybrał ją - swoje uzależnienie, miłość. Ją - butelkę./pepsiak
|