Zaczęliśmy się coraz bardziej dogadywać, przytulałeś mnie coraz częściej bez powodu, albo jak byłam smutna, poprawiałeś humor i zacząłeś przepraszać, prosząc bym się nie fochała już na Ciebie... Zrozumiałam,że jesteś blisko mnie, za blisko... Przestraszyłam się, że w końcu już nie będziesz tylko zwykłym kolegą, ale kimś więcej...Bałam się że znowu cholernie zacznie mi zależeć... Dlatego zaczęłam być taka obojętna, ignorując Cię. Nie rozumiałeś, pytałeś dlaczego... Odpowiedziałam tylko, że mnie denerwujesz czasami swoim zachowaniem. W końcu dałeś mi spokój. Tylko ten żal w Twoich oczach nie dawał mi spokoju. Prześladuje mnie dotąd powodując wyrzuty sumienia...[kocham_ranic]
|