I już nawet nie czuję żalu, tej cholernej bezsilności, już nauczyłam się, ze lepiej nie wchodzić po raz kolejny do tej samej rzeki, co by się nie działo. I tak, żałuję, tego zmarnowanego czasu, straconych chwil, wszystkiego, co nie musiało się wydarzyć. Nie ma już tej pustki, myśli związanych z tym samym, a przede wszystkim... nie ma Jego. / zarapuj
|