szla chodnikiem, wokol bylo pelno kaluz, ale nie przejmowala sie nimi. buty i tak juz jej przemokly, tak po prostu w nie wchodzila, zadnej nie wymijala. cieszyla sie mozliwoscia ogladania nieba, chmur i tych zupelnie normalnych kaluz. wpadnawszy w nastepna kaluze, krzykla "pierdol sie zycie" i nie znajac powodu wybuchnela smiechem. szla dalej, smiejac sie i chlapiac w kaluzach, idac a to kraweznikiem, a to ulica, czy tez chodnikiem. cieszyla sie pierdolnietym zyciem. a jakze smiala sie w twarz przeznaczeniu, spogladajac na przemoczone spodnie i buty. /skinny-love
|