Na drewnianym klocu napisała jego imię. Perfidnie śmiejąc się wrzuciła je do pieca. Patrzyła jak klocek płonie. Zaciskając dłonie krzyczała jak bardzo Go nienawidzi. Zamiast klocka wyobrażała sobie tam jego.W tym krótkim czasie potrafiła przypomnieć sobie jego wszystkie fałszywe słowa, pocałunki. Pobiegła do pokoju wzieła wszystko co przypominało jego i wrzuciła je do płonącego pieca. Płakała strasznie, chciała jak najszybciej o nim zapomnieć. Tak strasznie go nienawidzi
|