Siedziała sama w domu. Jej mama akurat gdzieś wyszła.Słuchała swoich ulubionych piosenek.Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Pomyslała,że to mam czegoś zapomniała.Ale to nie była ona. W drzwiach jej domu stał ON.Ubrany w jeansy i koszule.Trzymał w ręku róże. Patrzyli na siebie dłuższy czas po czym on powiedział,że ładnie wygląda.Kłamał,ponieważ była w dresach,potarganej koszulce i nieuczesanych włosach.Uśmiechneła się lekko po czym zapytała po co przyszedł. Nie odpowiedział. Tylko spojrzał w jej niebieskie oczy. Trochę ją to speszyło.On podszedł do niej,objął jej twarz swoimi dłońmi i pocałował ją. Dawno tego nie robił. A ona nie wiedziała co ma robić. Odwzajemniła pocałunek. Czuła jak on się w to wczuł. Jak mu zależy. Po dłuższej chwili odsunął się od niej i zapytał czy jest dla nich jeszcze szansa.Milczała. Kiwnęła mu ze łzami w oczach i mocno sie do niego przytuliła. On przygarnął ją do siebie i przysiągł sobie,ze nigdy jej nie zostawi i nie pozwoli nikomu jej skrzywdzić.
|