. Podbiegła do niego. - Co się dzieje, kochanie dlaczego jesteś taki oschły, przecież to miał być najpiękniejszy dzień w naszym życiu-powiedziała. Po chwili spojrzał na nią. Nie możemy być razem, już cię nie kocham. Łzy zaczeły napływać jej do oczu. -Nie wierzę-szepnęła. Najpiękniejszy dzień w jej życiu przemienił się w koszmar. Teraz już nie miała dla kogo żyć. Wzięła wino, które stało na blacie i wybiegła na drogę. Piła i płakała. Tak mocno go kochała. Nagle usłyszała nadjeżdzający samochód, ani myślała zejśc. Kierowca zobaczył ją w ostatniej chwili, nie zdążył wyhamować... Michał poczuł silny dreszcz, przestraszył się. Wybiegł mna drogę. Zobaczył karetkę oraz policję.-Co tu się dzieje-spytał.Podeszła do niego zapłakana dyrektorka domu dziecka. -Klara. ona... Zaczęła płakać. Przytulił ją, przez jej ramie zobaczył leżącą dziewczynę. Teraz zrozumiał co zrobił. [cz.3]
|