jutro znów wejdę z cynicznym uśmiechem do szkoły, napiszę kartkówkę z biologii, pośmiejęsię, poplotkuję, oraz z trudem na każdej z przerw zniosę Twoje przeciągłe spojrzenia. kilka dziewczyn zapyta mnie, czy masz w planach odwrócić wzrok od mojej osoby, na co nie udzielę odpowiedzi, a jedynie podniosę spojrzenie na Ciebie. uśmiechnę się, a Ty odejdziesz zaciskając pięści, mając w poważaniu fakt, że pozwoliłeś mi tak zwyczajnie odejść, popełniając - z perspektywy czasu - banalne błędy.
|