Ja upadam by wstawać, wstaje by walczyć. A walczę by stawać zawsze obok wygranych. Nie liczę już na Ciebie, bo ode mnie odejdziesz później czy wcześniej zostawisz z ciemnym sercem. Ja jestem i będę tutaj i tu się spełnie, Choć nie wiem ile jeszcze dostane szans na szczęście. Może to ostatnia z nich? Może to już? Może dziś przestanę się okłamywać, w brodę pluć? że nie potrzebuje nic od Ciebie, choć chcę Cie tu, Z Tobą żyć, pozostaje mi tylko liczyć na cud. Mówię sobie że ostatni raz wchodzę w ten bezsens, choć w ogóle w to nie wierzę bo dobrze znam siebie. Liczyć mogę że coś zmienię, to jest może fundamentem, bo gdy tracisz nadzieje - tracisz powietrze.
|