-Wczoraj zostałam obdarowana najbardziej bolesnym uśmiechem jaki mógłby zaistnieć. -Co? Od kogo? -Od koleżanki. -No ale co wtedy mówiła? - Że ona i on to już przeszłość a teraz trzeba iść każdy w swoją stronę. -Pogodziła się z tym widać... -Co jej po pogodzeniu się skoro ją wewnętrznie rozpierdala?! Najgorsze jest to, że on nie ma bladego pojęcia co się dzieje. Jego to obeszło.
|