pozwoliłam się już prawie dotknąć myślom, że pustka po tobie jest nie do zapełnienia. że dziura w sercu zostanie na zawsze, że straciłam coś nieodwołalnie, że muszę się z tym pogodzić. że muszę to zaakceptować, że rany po tobie są nie do zaszycia. a ty jak gdyby nigdy nic wracasz, jesteś, istniejesz, a ja już cię nie wypuszczę.
|