Cz 1. Sylwester. Patrzyłam, jak pije kolejny kieliszek wódki. ' Za te wszystkie zajebiste dni, spędzone z Wami ! ' krzyknął jeden z kumpli. Wstałam i biorąc paczkę ze stołu wyszłam przed dom zapalić. Po chwili znalazła się obok mnie kumpela. ' Nie ma jeszcze 22, a on już ledwo kontaktuje ' patrzyłam gdzieś w oddal. ' Tak, ale kocha Cię ' powiedziała, a ja spojrzałam na nią. ' Tak sądzisz? To dlaczego stara się stawiać tylko na swoim, ciągle gada o tym, jaki to on boski nie jest, kłamie, pije, ćpa, pali? Codziennie idę spać z myślą, że jutro Go już nie będzie, że zaćpa się na śmierć, że weźmie jakieś chujostwo i popije wódką, a rano się nie obudzi. Codziennie widzę Go z podkrążonymi oczami i z koką w kieszeni. Przestał już nawet mówić, jak mu na mnie zależy.... [ fuckyeea ]
|