piękny, słoneczny czerwcowy dzień. od rana myśleli o sobie nawzajem. to właśnie dziś mieli wybrać się rowerem w tamto miejsce, niby stara budowla, ale miała swój urok. on kupił lody, ona wzięła koc. znaleźli się w końcu tam na miejscu. rozłożyli koc, położyli się, rozmawiali, a milcząc i tak rozumieli się doskonale bez słów, jedli bakaliowe lody kupione przez niego jedną łyżeczką i one zadziałały jak afrodyzjak. nagle zaczęli się całować. to było ich pierwsze zbliżenie, najważniejsze. jadąc tam byli dobrymi kumplami, ale wracali już jako para. / uzalezznionaodniego
|