ale nie, skończyło się tak samo, tyle, że teraz już nie płakałam w poduszkę, wtedy już zrozumiałam i teraz podchodzę do tego inaczej, zdaję sobie sprawę, że przecież zawsze taki był, miał mnóstwo dziewczyn, które zmieniał jak rękawiczki i teraz nie żałuję, spędziłam z nim miło czas, cieszę się, że w końcu to zrozumiałam, chociaż szkoda, że tak późno i teraz nawet współczuję tamtej dziewczynie.. a na jego widok już nie robi mi się miękko w kolanach, nie odpływam i jak słyszę laski które mówią: jaki zajebisty, byłby super chłopakiem, jest świetny.. chcę mi się z nich śmiać, z ich głupoty i nie świadomości, bo ja wiem jak to się skończy i że on nie jest zdolny do miłości, a one..one się o tym przekonają prędzej, czy później. Ale może pewnego dnia..znajdzie się dziewczyna która go w sobie rozkocha, na zabój, do szaleństwa – jak w filmach i tylko mam nadzieję, że bez wzajemności.
|