|
To takie głupie uczucie. Czujesz, że jest wszystko w porządku ukłąda się itd,
a tu zaraz gdy przychodzi wieczór zaczynasz myśleć, myśleć za dużo i nagle
zaczynasz ryczeć. Najgorsze jest to, że ryczysz ale nie masz powodów i nie
wiesz dlaczego. Wkurza mnie to, ale nie potrafię się tego pozbyć. To jest
tak jak z chorobą którą po prostu na dzień dzisiejszy nie da się wyleczyć.
I niby mama mówi "te lata życia które ty teraz przechodzisz są najlepsze"
Taaa ... Chuj prawda. Ja tak ma wyglądać móje życie od 14 do 18 wieku to ja
dziękuję za takie coś. Dlaczego choć raz nie może być tak, że wszystko się
układa jest dobrze?! Ale chyba tylko jedna odpowiedź nasuwa mi się na usta .
"Dlatego, że istenieje coś takiego jak - Miłość, zauroczenie, miłość bezwzajemnośći"
... Ja już nie daje rady.... ;(
|