Była noc. Tysiące gwiazd świeciło za oknem a ona siedziała sama w prawie pustej kawiarni. Laptop działał na stężonych obrotach a z czwartej już gorącej latte unosiła się para. W pomieszczeniu pachniało kawą i słodyczami.Ulicą co chwilę przechodziła jakaś osoba przystając i spoglądając na widoczną wręcz przyjazną atmosferę lokalu. Duża część z nich zrezygnowała jednak z wejścia do środka po czym wrócili do swoich spraw. Wiecznie zabiegane miasto. Brunetka przetarła zmęczone oczy i rozsiadła się wygodniej na czerwonej kanapie. Papierowy lampion oświetlał jej stolik. Pracowała nad obróbką ważnych zdjęć do nowego numeru Life więc musiała być skupiona. Sięgnęła po kubek gorącego napoju. Ukochany napar poruszył jej kubki smakowe. Zabierała się już za dalszą pracę gdy cień wysokiego mężczyzny zasłonił jej pole widzenia. Spojrzała na niego niechętnie i wtedy to poczuła. Ciepło rozeszło się po całym ciele, serce zaczęło bić mocniej. Utonęła w jego niebiańskich tęczówkach. Kawowe niebo i oni. ♥
|