Był najbardziej męskim facetem, jakiego spotkałam w życiu. Doskonale pamiętam te stanowcze ruchy, gdy chwytał mnie za nadgarstki i przywierał do ściany. Magiczne momenty, które uderzały do głowy niczym szampan i sprawiały, że mu ulegałam.
Wystarczył jednak jedne grymas na mojej twarzy, by zaczął całować te same nadgarstki i pytać zwyczajnie "Boli cię?".
|