| 
					                             Było już ciemno i zimnom, wracaliśmy ekipą do domu. Byłam już pod moim blokiem, myślałam o Nim, czułam że chciał ze mną  porozmawiać na osobności, przecież mógł mnie odprowadzić, pomyślała. Nagle poczuła  wibrację telefon, spojrzała  na ekran to był On i odebrała: -Taak?- Gdzie jesteś ? -  Zaraz wejdę do klatki.- Zaczekaj tam na mnie, muszę Ci coś powiedzieć ! - Dobrze,ale szybko. -
Po paru minutach przyszedł, był niespokojny. Patrzył mi w oczy i z tym, uśmiechając się i miał ten słodki dołeczek w policzku.Po czym  powiedział: - Kocham Cię mała.- Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Wtedy  poczułam co to szczęście./Takbardzochcex3 
					                            				                             |