choć w wakacje się spotkamy. pogadamy jak kiedyś. pójdziemy na to samo boisko od kosza. zagramy w 33. pozwolisz mi się ograć. przejdziemy się do sklepu. kupimy piwo i paluszki. będziemy udawać jak dzieci, że paluszki to papierosy. ty wyciągniesz swoje LM'y. dostaniesz ode mnie opieprz, że miałeś nie palić. powiesz, że jesteś 'starszym bratem' i że możesz wszystko i żeby taka smarkula jak ja się nie odzywała. ja zabiorę ci piwo i udam, że się obrażam. rzucisz we mnie cukierkiem. pokażę ci język, a ty rozczochrasz moje włosy. zaczniemy się śmiać. pójdziemy na ten mostek co wtedy. będę się wkurzała, że nie umiem puszczać kaczek. ty spokojnie popatrzysz na moje daremne próby i zapytasz co u Niego. ja powiem, że zrobiłam to co doradziłeś - zapomniałam. ty zaczniesz się śmiać i odprowadzisz mnie. zapytam co u Niej. ty powiesz, że już prawie nie widać szwów. uśmiechnę się i powiem, że to dobrze. będzie jak wtedy. będziemy się zachowywać jak typowe rodzeństwo. / część 1 / schowalimimisia
|