Sylwester. Ja byłam z ekipą. on z ekipą. Całą imprezę,przetańczyliśmy z naszymi ludźmi.Całą imprezę mnie obserwował. każdy mój ruch. O północy wyszliśmy oglądać fajerwerki. Gdy wybiła 00:00 ,zaczęłam z wszystkimi się całować ,życząc szczęśliwego nowego roku. Z wszystkimi oprócz jego ekipy. Po tym. Wróciliśmy z powrotem na sale. potańczyłam z 2 kawałki i poszłam usiądź z przyjaciółką na kanapę ,przed salą. Szedł z ekipą, coś o mnie pow. i poszedł dalej.Usiadł przy stole z ekipą i cały czas się na mnie patrzył. 10 minut przed końcem zabawy zeszłam na dół .On już tam był. spojrzał na mnie. akurat tańczył z kimś. Usiadłam na krzesełku,pochłonięta gadaniem ze znajomymi. Podszedł do mnie i poprosił do tańca. tańczyliśmy. nagle na parkiecie zostaliśmy tylko my. W tle słyszałam mojego ziomka: ooo Aga!. . Skończyliśmy tańczyć. każdy poszedł w swoją stronę. Dziś,spotkałam go, pytał czemu mnie nie było na poprawinach. nie wiem co mam o tym myśleć,czyżbyśmy dalej byli dobrymi znajomymi?//m_z
|