Od jakiegoś czasu nam się nie układa. Zamiast normalnie porozmawiać to non stop sobie dogryzamy i to w dosyć okrutny sposób. Nie wiem co będzie dalej. W mojej głowie rodzi się tysiące pytań, na które trudno jest znaleźć sensowną odpowiedź. Jednym z takich pytań jest : Czy go kocham ?
W sumie nie wyobrażam sobie bez niego życia, ale jeśli wciąż tak będzie to trzeba będzie wszystko zakończyć. Życie... Co to za życie kiedy nie ma się dla kogo żyć ? Tak, tak wiem. Zaraz większość zapewne pomyśli : Przecież ma rodzinę, przyjaciół,znajomych, ale miłość to coś o wiele ważniejszego, przynajmniej dla mnie
|