Chłopak nie odzywał się do niej przez dziewięć miesięcy. Tydzień przed terminem uciekła z domu. Chciała być sama. Gdy tylko urodziła dziecko, nie mogła znieść tego bólu. Patrząc na nie widziała swojego ukochanego. Wzięła ręcznik i nóż. Chciała się go pozbyć, nie umiała tak dłużej żyć. Wbiła go kilka razy z całej siły. Zwłoki zakopała w pobliskim lecie. Dwa dni później przyszedł do niej on. Była zszokowana. Spytał co stało się z ich dzieckiem, ale ona nie umiała odpowiedzieć. Zaczęła głośno płakać. "Jego już nie ma. Za bardzo przypominał mi ciebie" wydusiła po chwili
|