Nowy rok. Czas obietnic i wiary, że rano wszystko zacznie się
od nowa w lepszy i szczęśliwszy sposób.
Wystarczy ulec magii początku ustalonego przez fizyków i astronomów, wyzerować
licznik i sporządzić listę ślubów i przyrzeczeń, których i tak nie dochowamy. Pierwszego
papierosa zapalimy już po noworocznym obiedzie, w połowie stycznia przestaniemy wierzyć,
że do końca roku będziemy biegle mówić po angielsku, odchudzanie odłożymy na
„lepszy czas" urlopu latem. Do tej pory i tak wszyscy o tym zapomną. Jednakże w tę
wyjątkową noworoczną noc ciągle nam się wydaje, że zaczyna się nie tylko nowy rok,
ale że zaczyna się wszystko. Zrobimy sobie tej nocy psychiczny remanent, wyspowiadamy
się przed sobą, rozgrzeszymy i obiecamy, że będziemy od rana lepsi. Głównie dla siebie
samych.
|