usłyszałam dzwonek budzika. otworzyłam oczy i zaczęłam się zastanawiać co to za dzień. 'o nie. poniedziałek' zamknęłam oczy. nie chciałam iść do szkoły. pomimo tego wstałam i zaczęłam się ubierać. gdy już gotowa wyszłam z domu, myślałam nad tym, czy bycie singielką jest wadą czy zaletą. gdy już byłam na przystanku z rozmyślań wyrwał mnie odgłos przychodzącej wiadomości. spojrzałam na ekran telefonu. 'o której dziś kończysz lekcje? bo wiesz.. zastanawiałem się, czy może byśmy się nie spotkali?' gdy spojrzałam na nadawcę tej wiadomości oczy dosłownie wyszły mi na wierzch. czekałam na to przez ponad rok. przez ten cały czas nie mogłam się pozbierać po naszym rozstaniu. jeszcze w wielkim szoku wystukałam na klawiszach telefonu 'nie wiem, czy to dobry pomysł.' lecz dopiero po wysłaniu dotarło do mnie co właśnie zrobiłam. ciągle czekałam aż napisze, zadzwoni. dopiero teraz uświadomiłam sobie, że za bardzo mnie zranił. czasami jest po prostu na coś stanowczo za późno. / mietowyusmiech
|