Jeszcze nigdy nie opuściła żadnego jego meczu koszykówki . Jej wzrok cały czas śledził jego ruchy. Był taki podekscytowany grą. A kiedy tylko udało mu się rzucić do tego jebanego kosza zerkał na nią kątem oka , czy się spojrzała. Czy nie umkną jej ten moment. Po wygranym meczu nigdy nie podbiegał do kolegów tylko do niej. Wskakiwał na trybuny i całował. Całował tak że bark mu było tchu.
|