Ona ciągle płakała nie umiała się z tym pogodzić , że go już nie ma.. od łez już ją głowa bolała.. Piła , ćpała i tak dalej.. On nie zwracał na to uwagi.. Miał to gdzieś czy ona będzie żyła czy też nie.. Pewnego dnia usiadła na ławce w parku.. Usiadł obok niej chłopak i nie śmiałym głosem zapytał. - coś się stało ? - tak ! Moje serce przestaje bić... ;( - nie mów tak... - lecz tak jest i będzie.. wszystko jest do dupy a zwłaszcza miłość.. Wiesz ile łez wylałam przez tego debila ? wiesz jak mnie serce boli ? przez niego zaczęłam pić , ćpać i tak dalej.. uzależniłam się od tego wszystkiego tak samo jak od niego.. ;( powiedziała te słowa odchodząc..
|