Im dłużej Go przy Niej nie było , tym więcej wspólnych chwil do Niej wracało .
Każdy pocałunek , gest . Wszystkie słowa , które kiedyś wydawały się Jej normalne nagle nabrały ogromnej wagi .
Im dłużej zagłębiała się w to co było , tym częściej płakała . Zrozumiała , że bez Niego nie ma Jej.
Może i żyła - fizycznie , ale z chwilą Jego odejścia pogrzebano Jej duszę .
|