Coś się stało? - Tak. -odpowiedziałam. - Ej , no ? Coo ? - Kamilaa... On mi podziękował za miłość. -mówiąc to rozryczałam się. - Co? Przecież było już dobrze.. - powiedziała zszokowana. - Znów się pokłóciliśmy o nią.. I on powiedział ,że jak tak ma być to on dziękuje.. I podziękował. Bo wiesz jakie jest moje zdanie. - Nie płacz. On nie jest tego wart. Tylu chcę z Tobą być,a Ty uparcie stoisz przy nim .Dawno powinnaś go kopnąć. - Wiem ,ale to nie jest takie łatwe. Serce nie sługa.. Jeszcze mam nadzieje....
|