Zbyt wiele wylanych łez, w tle cicho szumiał jakiś jazz. Prosiłam Boga żeby to się skończyło, ale uwierz mi ziom, to się nie spełniło. Kiedyś malutka - nic nie rozumiałam. Bezsilność wygrała - a ja przegrałam. Sama w wielkim świecie bez niczyjej pomocy, płakałam przez ojca najebanego w nocy. Siostra siedziała w swoim pokoju, a ja wychodziłam z domu po kryjomu. Żeby zapomnieć i do tego nie wracać, włóczyłam się po mieście w starych szmatach. Pamiętam jak alkohol śmierdział wszędzie, a ja myślałam żeby wziąć ostre narzędzie. Przeciąć sobie żyły i już nie pamiętać, o ludziach i się po nocach nie szwędać.
|