Była szczęśliwa, miała kochających rodziców, chłopaka, który zrobiłby dla niej wszystko, dobre wyniki w szkole i wspaniałą przyjaciółkę, przed sobą naprawdę świetlaną przyszłość. Była w pierwszej liceum na profilu humanistyczno prawnym. Wszyscy znali ją jako piękną, uśmiechniętą dziewczynę, którą chciałby mnieć każdy, a ona znalazła już 'swoje szczęście'. Pod koniec semestru poszła na impreze szkolną. Wracała sama, była zupełnie trzeżwa, nie piła alkoholu, bawiłą się dobrze bez niego. Jej chłopak trochę wypił, zadzwoniła po taxi, żeby odwiozła go do domu. Sama wracała w chłodny, zimowy wieczór ciemnymi uliczkami. chciała się przejść, od domu dzieliło ją kilka ulic. Zdążyła odejść kawałek, a na jej drodze stanęło kilku chłopaków, których kojarzyła ze szkoły, byli naćpani. . Śmiali się i rzucali w jej kierunku różne obelgi. Kazała im odejść ale stawali się co raz bardziej nachalni i agresywni. Zaczęli ją popychać w kierunku samochodu zaparkowanego niedaleko. nie miała siły żeby się......
|