Było kilka minut przed północą . Co chwila niebo rozjasniał błysk petard . Ona siedziała na ławce w parku z szampanem w ręku a policzku lały jej się łzy . Wyciągnęła z kieszeni płaszcza telefon , wyszukała go w kontaktach . Zawachała się , a po policzku spłyneła kolejna łza . Nacisnęła zielona słuchawkę . - słucham - usłyszała jego głos . - Chciałabym ci życzyć wszystkiego najlepszego w nowym roku , powodzenia w wkręcaniu innych naiwnych lasek w to gówno zwane ' miłość ' , a i szczęścia z kolejną ' kobietą twojego życia ' . Mówiąc to rozpoczyna się . Wyciągnęła z kieszeni pudełeczko leków nasenych , połknęła całą jego zawartość , popiła szampanem ' za miłość kochanie ' - powiedziała / bm
|