Stała boso na soczyście zielonej trawie a jej delikatne, blade ciało otulały krople letniego deszczu z każdą sekundą rozmywające idealnie wykonany makijaż. Lśniące, błękitne oczy, zawieszone na jego zanikającej w oddali postaci nie okazywały ani odrobiny jakichkolwiek uczuć. To co dotychczas było dla niej najważniejsze - świadomość opuściła jej ciało jak dusza.. ulatniająca się po śmierci człowieka. [toast..]
|