cd2.Odczułem tą ironie którą rzuciła w swoim tonie głosu która nie oznaczała nic innego jak wypierdalaj stąd.Stałem jak wryty kombinując jak to wszysto sprostować leczy stytuacja mierzyłam mnie z dnem.-Daj mi wyjaśnić,proszę. Wymamrotałem. Podniosła Swoją kruchą budowę Ciała podchodząc do mnie z nerwą.-Co ty sobie kurwa w ogóle wyobrażasz Skurwielu Jebany? Bolało ale mimo to jakoś się trzymałem.Próbowałem ją przytulić lecz uderzyła mnie w dłoń gdy ją ledwo wyciągnąłem po czym rzuciła się na mnie z swoimi delikatnymi dłońmi licząc że coś zdziała.Jedyne co mi przeszło przez myśl to było-Niech odetchnie.Po czym wyszedłem z Pokoju jak ostatni Dupek wiedząc że Pierwszą twoja myślą było-Dlaczego nie walczy o to co Kocha.|BeTe
|