29. Minęły już cztery miesiące, przeszłam chyba wszystkie fazy po utracie kogoś bliskiego. Niedowierzanie, smutek, ból, obwinianie siebie. Nadal mi jej brakuje. Przecież to ja zlekceważyłam objawy, to ja nie miałam dla niej czasu, to ja tak bardzo ją kochałam, to była moja wina. Umarła. 4 miesiące, 143 dni. Nie boli coraz mniej, tęsnię. Miałam dziś, jak co miesiąc od tego dnia, od daty moich urodzin, zatopić ten kawałek metalu w mojej krwi. Ale nie potrafię. Dziękuję amft. / ReFoLi & Mika
|