Miał zadzwonić. Po 20. Czekam 2gą godzinę. Nic.Telefon milczy. Znowu... Znowu mnie wystawił. Nie mam już siły,to tak kurewsko męczy. Zanim się poznaliśmy byłam taka dumna, miałam tak ogromny honor. A teraz? Teraz on mnie wystawia, a ja na to nie reaguję. Nie mam siły ani chęci. Nie potrafię dla niego być taka jak dla każdego innego człowieka - i tak bardzo chcę to zmienić... Nie zadzwonił...Nie zależy mu. A teraz kolejna noc pełna zadręczeń 'co teraz,kurwa, będzie?!'-nie lubię tych nocy. Znów pełno domysłów czemu nie spełnił obietnicy... Może coś się stało?! Nie... Po prostu mu nie zależy,ma mnie w dupie. Ale muszę być silna, mój honor i duma muszą powrócić z impetem, być może impetem wywołanym własnie na nim... A teraz PLEASE GOD, LET ME FALL ASLEEP TONIGHT..
|