Widzę tę twarz.Przepełnioną smutkiem i egoizmem.Jednak cięgle rozkosznie się uśmiecha,by sprawiać wrażenie szczęśliwej.Jest chyba udaną aktorką-nikt nie zauważa jak bardzo jej źle.Sama w zwyczaju nigdy nie miała chwalić się problemami, ale teraz, przez ostatnie dni, chciała wykrzyczeć całemu światu co jej leży na sercu. Jak bardzo życie ją rani. Jak strasznie tęskni. Jak brakuje jej przyjaciół. I wtedy zdała sobie sprawę, że tak naprawdę to prawdziwych przyjaciół nigdy nie miała. Patrzę dalej i nie wierzę, widzę pierwszą łzę... Znaczy, że jest źle. Ona nigdy nie płacze.Tak, patrze w lustro.
|