w szkole opuszczałem lekcje,
pierdoliłem konsekwencje,
dzień zaczynałem z blantem,
kończyłem z piórem w ręce,
beztroskie życie piękne już niestety za mną,
dziś muszę gonić banknot,
stąpać po ziemi twardo,
i chociaż nie jest łatwo - nie wyciągam białej flagi,
nie sięgam po dragi,
jakoś umiem sobie radzić./Sliwa.
|