Cienka linia mojej wytrzymałości psychicznej zaczyna przechylać się na stronę rozpaczy.
I choć staram się powstrzymać łzy, czuję jak mokre strugi same płyną mi po policzku.
Pisanie po ścianach a później krzyczenie do nich jak bardzo Cię nienawidzę już mi nie pomaga.
Dlaczego nie możesz zniknąć tak szybko jak się pojawiłeś ?
|