[1]. czuję się jak chomik, któremu ktoś kupił taką przezroczystą kulę, wpakował go do środka izolując od całego otaczającego świata i w dodatku za chiny nie chciał wypuścić, a ten biedny marznie, płacze, tęskni, a raczej umiera z tęsknoty za wszystkim co przynosi mu radość, a teraz nie jest w stanie tego zdobyć, za wszystkimi, którzy są częścią jego, i tak już zbyt porozklejanego serducha, a głównie za tobą, o którym nie chce mówić, bo najzwyczajniej w świecie nie lubi. jeszcze oprócz 'nie lubi' to się boi. boi się, że powie coś nie tak, coś za dużo, że będzie źle, że ta cholerna, zakichana kula uniemożliwi jakiekolwiek dalsze kroki, o których nie wie nic, nie jest nawet pewny, czy takie kroki byłyby w ogóle podejmowane. ma zbyt ograniczone możliwości, żeby wejść na wyższy poziom, żeby pokonać coś, żeby być bliżej tego, do czego dąży i czego pragnie ze wszystkich sił. może się jedynie cofać i choć nie chce, to to robi, bo nic mu nie sprzyja. / ziomalicaa
|