Aniele Boży stróżu mój, zawsze przy mnie stój - rano, wieczór, we dnie, w nocy bądź obok mnie, potrzebuję pomocy. Nie pozwól bym się poddał, bo mam wszystkiego dosyć; szukać pocieszenia u ludzi - daremny trud. Skąpstwo nie pozwala im otwierać ust. Fałszują melodię anielskiego chóru, że pragną mostów, nie chcą budować murów. Potrzebuję ciepła, trzymaj mnie za rękę, będę szedł ciemną doliną - się nie zlęknę. Chcę w duszy czuć tylko spokój, niech umysł uśpi mi nokturn; złe myśli niech już odejdą, pokój niech trwa całą wieczność. Póki co, serce mam zatrute, a uśmiech na twarzy bardziej gorzki niż smutek.
|