Jestem jak koło ratunkowe, które wisi cały czas i czeka, aby kogoś uratować. Po czym jest odkładane na miejsce i człowiek zapomina dzięki czemu został uratowany. Tak jest z nami. Ale to ja jestem tym kołem. Rzucam się, gdy toniesz, ratuję Cię, a Ty porzucasz mnie w kąt. Uratowany... przeze mnie, ale nie dla mnie...
|