Nie umiem patrzeć na tą kobiete,która mnie urodziła - szacunek jako taki mam,kocham ją i owszem ale kurde,bez jaj - jeśli mam życie w miare dobrze ułożone to nie rozpierdalam tego -bo po jakiego chuja?Zwlaszcza jeśli już tyle się widziało to sie nie powtarza tych samych błędów,i niech ona mnie nie próbuje wychowywać,już za późno,wychować to mogę dwuletnie dziecko a nie osiemnastoletnią dziewczyne.
|