Mogło by się wszystko spierdolić, ja i tak zachowam spokój. Dopiero gdy wrócę do domu zacznę się wyżywać, nastawie wodę na kawę, zjem zimne naleśniki popijając zimnym mlekiem bo nawet nie mam ochoty tego grzać, rzucę się na łóżko zakładając wszystkie poduszki, zacznę płakać bo godzinie refleksji o życiu zasnę. Wstanę za 2 godziny gdy już będzie ciemno przypomnę sobie o tej kawie która jest już zimna wsypie trzy łyżeczki, siądę na parapecie z nadzieją że zobaczę gwiazdy, lecz niebo jest zachmurzone ...
|