- chiałbym cię nienawidzić. - Mówił lekkim tonem, ale na jego ustach błąkał się niepewny połuśmiech, a w oczach czaił się żal. - Chcę cię nienawidzić. Próbuję cię nienawidzić. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym Cię nienawidził. Czasami myślę, że cię nienawidzę, a potem cię spotykam i...
Clary zdrętwiały ręcę od dźwigania pościeli.
- I co?
- A jak myślisz? - Jace potrząsnął głową. - Dlaczego miałbym ci opowiadać, jak się czuję, skoro ty mi nic nie mówisz? To jest jak bicie głową w mur, tyle ze gdybym rzeczywiście walił głową w mur, zawsze mógłbym przestać.
- Myślisz, że dla mnie to łatwe? - Tak mocno drżały jej usta, że z trudem formowała słowa. - Myślisz...
|