cz 2. - Patrz jak wyglądasz ! - rozdarł bluzkę na dekolcie. - Co ty dziewczyno wyprawiasz !? Zrozum, to koniec, zapomnij o mnie, zresztą mnie dla ciebie nigdy nie było ! - nie zdołała nic zrobić, mogła jedynie ulec jego czynom. po chwili pchnął wycieńczone ciało dziewczyny na podłogę. - Przestań wypytywać o mnie znajomych, zapomnij, zrób coś ze sobą ! - nie wytrzymała, cały obraz rozmył jej się przed oczami. wiedziała, że w końcu do tego dojdzie, lecz nie przypuszczała że pójdzie to takim torem. coś przykuło jej uwagę - pistolet, który jej tata policjant używał w pracy. gdy chłopak stał do niej tyłem, złapała broń i wybiegła z domu. gnała przed siebie ile sił w nogach. wysokie trawy raniły jej bose stopy. gdy znalazła się wystarczająco daleko - pod głuchym lasem, odwróciła się. na przeciw stał ukochany. patrzył na nią wzrokiem pełnym pogardy. - Masz chorą głowę. - wyszeptał głosem pełnym grozy. palce kurczowo zacisnęła na broni przyciskanej do piersi. - Chcesz wiedzieć co zrobię ?
|